Lubuska Izba Rolnicza » Archiwum bloga » LUBUSCY ROLNICY Z WIZYTĄ NA WĘGRZECH
Główna » Aktualności, RP Krośnieńska, RP Żagańska

LUBUSCY ROLNICY Z WIZYTĄ NA WĘGRZECH

Autor: Red. dnia 15 lipca 2013

LUBUSCY ROLNICY Z WIZYTĄ NA WĘGRZECH

W dniach 8-11 lipca br. grupa lubuskich rolników przebywała na Węgrzech w urokliwym regionie – Tokaj. Celem  wizyty gospodarczej polskich producentów rolnych było rozwijanie kontaktów i współpracy między społecznościami wiejskimi na arenie międzynarodowej, poprzez wymianę doświadczeń i aktywizowanie społeczeństwa wiejskiego  dla rozwoju obszarów wiejskich. Wyjazd studyjny pn. „Lubuscy rolnicy i winiarze na węgierskim szlaku enoturystycznym”  zorganizowałaLubuska Izba Rolnicza przy udziale Sekretariatu Regionalnego Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich.
Pobyt w mieście Tokaj rozpoczął się od wizyty w ratuszu, gdzie grupę przywitał sam burmistrz miasta Tokaj Májer János. Pokrótce przedstawił historię miasta oraz regionu.
Następnie József Taskó – prezes  Izby Rolniczej Regionu Borsod-Abaúj-Zemplén oraz Fodor Laszlo – dyrektor regionalnej Izby mówili o funkcjonowaniu i roli izb rolniczych na Węgrzech. Węgierska Izba Rolnicza liczy 11 tys. członków. Delegatów do izby wybiera się co 5 lat. Do zadań izby należy rozwój regionalny, przemysł spożywczo – przetwórczy oraz doradztwo rolnicze. W planach chcą rozbudować część odpowiedzialna za stronę prawną, chcą zatrudnić więcej prawników w ramach usług. Następnie swoje kompetencje i zadania przedstawili poszczególni eksperci z Izby Rolniczej oraz Seman Akosz z lokalnego Leadera, który powiedział, że wschodnie Węgry są regionem biedniejszym,  dlatego państwo próbując wyrównać poziom dotując więcej niż regiony zachodnie. Rolnictwo na Węgrzech stanowią w 20% duże gospodarstwa, które są własnością państwa oraz 80% gospodarstw małych i średnich. Średnia wielkość gospodarstwa rodzinnego to 49 ha. Cena gruntów rolnych po przeliczeniu na złotówki wacha się w przedziale od 7 – 15 tys. zł za 1 ha.

Po wyjściu z ratusza na polską grupę czekała miła niespodzianka, władze miasta przygotowały turystyczną ciuchcię, którą uczestnicy wyjazdu udali się do najsłynniejszej winnicy regionu  Tokaj – Hétszölö.
Wytwórnia Hétszölö uprawia 50 hektarów w historycznym pierwszym nasadzeniu. Historia winnicy Hétszölö jest bardzo niezwykła. Trzeba cofnąć się do roku 1502, kiedy to rodzina Garai kupiła a potem połączyła siedem parceli (stąd nazwa – Hétszölö – siedem winnic). Posiadłość Tokaj – Hétszölö została utworzona w grudniu 1991 r. Furmint zajmuje 32 hektary upraw, Hárslevelú 16 hektarów, zaś Muscat i bardzo rzadki Kovérszölö – 2 hektary. Szamorodni, Furmint, Hárslevelú i Muscotaly są winami robionymi każdego roku. Od 1995 zaczęto wytwarzać też wina z późnego zbioru – Hárslevelú i Furmint. Dumę firmy stanowią nadzwyczajne i wyjątkowo eleganckie Aszu z unikatowego terroir. Właścicielami wytwórni są Francuzi, ale w pełni profesjonalne i biznesowe kierownictwo stanowią Węgrzy.
Tokaj – wino królów i król win
Następnie uczestnicy udali się na degustacje win Tokaj do wspaniałej piwnicy Rákóczych, mieszczącej się w samym centrum miasta Tokaj. Warto wspomnieć, że w tej piwnicy kilka wieków temu odbyła się koronacja Jánosa Szapolyaia na króla Węgier, a dziś jest to wspaniałe miejsce do degustacji win z winnicy Hétszölö.

W drugim dniu grupa udała się do miasta Sarospatek, gdzie została przywitana przez wiceburmistrza miasta Attila Sikora, który towarzyszył uczestnikom przez większość dnia. Pierwszym punktem tego dnia była wizyta w zakładzie komunalnym, w którym pozyskuje się energię odnawialną ze źródeł rolniczych. Został przedstawiony innowacyjny system grzewczy, oparty na produktach ubocznych pochodzących z winnic, których jest bardzo dużo w tym regionie. Z obciętych pędów winogron wytwarza się biomasę, która następnie zostaje spalona. Uzyskanym ciepłem ogrzewa się szkoły i inne instytucje należące do miasta.

Kolejnym punktem dnia była wizyta w gospodarstwie rolnym pana Istvan Karchner. Prowadzi on duże gospodarstwo wykupione z PGR w 1997r. o powierzchni500 ha, część ziemi stanowi jego własność a resztę dzierżawi od osób prywatnych. W swoich zasobach ma również1 ha winnicy, tylko po to aby robić własne wino i częstować przyjaciół. Również prowadzi hodowlę krów mięsnych (300 krów oraz 300 cieląt). Rynkiem zbytu są takie kraje jak Turcja, Włochy czy Grecja. Struktura upraw w gospodarstwie wygląda następująco120 ha pastwisk na których pasą się jałówki,30 ha koniczyny,90 ha łąk na siano, 60ha pszenicy,40 ha słonecznika oraz100 ha kukurydzy. Gospodarstwo dostało bezzwrotną pomoc od państwa w wysokości 25 mln HUF w przeliczeniu 375 tys zł, z przeznaczeniem na rozwój gospodarstwa.

Ukoronowaniem wyjazdu była kolacja w gospodarstwie winnym. Była to okazja do zasmakowania prawdziwej regionalnej kuchni przy dźwiękach biesiadnej węgierskiej muzyki. Po kolacji można było zakupić lokalne wino prosto z piwniczki gospodarza.

W wyjeździe studyjnym uczestniczyli oprócz delegatów LIR – wiceprezes Bogusław Pietrow oraz członkowie zarządu Alfred Kałużny oraz Andrzej Kuziemski.

Poniżej wrażenia uczestników z wyjazdu studyjnego:

Błażej Szczepanik – delegat LIR, gmina Skwierzyna. Uważam wyjazd za bardzo udany. Z tego co zauważyłem to porównując polskie rolnictwo do węgierskiego to Węgrzy są parę lat do tyłu. Nie mamy czego się wstydzić. Węgrzy mają trudne rolnictwo, podmokle tereny, ciężkie warunki gospodarowania mimo dobrych ziem. Problemy z jakimi się borykają są podobne do naszych.

Grzegorz Grabarek – delegat LIR, gmina Bledzew. Węgierscy rolnicy są w takim okresie jak my 20 lat temu. Warta pochwały jest węgierska kuchnia, bardzo przypadła mi do gustu. A smak regionalnego wina po prostu urzeka. Warto dodać, że Węgierski naród jest bardzo gościnny.

Wanda Seul – delegatka LIR, gmina Brody. Winnice na Węgrzech robią wrażenie, są bardzo zadbane, wymagają nakładu ciężkiej pracy. Dochód z 1ha winnicy jest taki jak z10 ha pszenicy. Winnice wymagają bardzo dużo ręcznej pracy. Region Tokaj jest bardzo ciekawie położony. Mają wspaniałe wino o głębokich korzeniach historycznych. Niestety nie potrafią tego wykorzystać, jest bardzo słaby marketing, nie potrafią się wypromować. Węgrzy jako naród są bardzo gościnni i przyjaźni oraz mają bardzo smaczną kuchnie.

Dorota Tracz – delegatka LIR, gmina Jasień. Bardzo podobały mi się tokajskie winnice, Węgrzy są specjalistami w tej dziedzinie. Węgrzy są bardzo gościnnym narodem, wylewnym i szczerym. Prowadzą przepiękne gospodarstwa agroturystyczne. Uważam, że polskie rolnictwo jest o wiele bardziej rozwinięte, w niektórych miejscach na Węgrzech wygląda jak by czas się zatrzymał. Ale jako naród potrafią się cieszyć z tego co mają.

Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich
Europa inwestująca w obszary wiejskie
Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach III schematu Pomocy Technicznej
Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013
Instytucja Zarządzająca Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

 

 

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!
  Copyright ©2024 Lubuska Izba Rolnicza, wszystkie prawa zastrzeżone.