Lubuska Izba Rolnicza » Archiwum bloga » ZAWSZE CHCIAŁEM BYĆ ROLNIKIEM
Główna » Aktualności

ZAWSZE CHCIAŁEM BYĆ ROLNIKIEM

Autor: Red. dnia 25 października 2021

Przedstawiamy sylwetkę Sławomira Maślanki – członka Żarskiej Rady Powiatowej Lubuskiej Izby Rolniczej, który wraz z żoną Bożeną oraz córkami Sandrą i Eweliną, zięciem Krystianem oraz małą wnusią Zuzanną, która wyjątkowo zainteresowana jest rolnictwem, prowadzi gospodarstwo rolne w miejscowości Złotniki w gminie Żary.

Proszę opowiedzieć o historii gospodarstwa.

Działalność gospodarstwa rozpoczęła się w 1991 roku dzierżawą 17 ha gruntu od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. W 1994 roku przejąłem je po rodzicach, miało wówczas 24 ha, a obecnie uprawiam 102 ha.

Dlaczego zdecydował się Pan na zawód rolnika? W jaki sposób zdobywał i zdobywa Pan wiedzę rolniczą niezbędną do prowadzenia gospodarstwa?

Zawsze chciałem być rolnikiem, moim marzeniem było utworzenie gospodarstwa z prawdziwego zdarzenia, chociaż mój wyuczony zawód nie ma nic wspólnego z rolnictwem. Od samego początku współpracowałem z Lubuskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego, głównie w zakresie technologii produkcji roślinnej. Szczególnie miło wspominam współpracę z Panią Cecylią Chudy.

Jaki jest profil gospodarstwa, bonitacja gleb, struktura zasiewów i uzyskiwane plony?

Profil gospodarstwa to produkcja roślinna, natomiast jego powierzchnia wynosi 103 ha, z czego uprawiam 102 ha. Bonitacja gleb w moim gospodarstwie przedstawia się następująco: gleby klasy IIIa i IIIb stanowią ok. 55%; klasy IVa i IVb 35%; a klasy V i VI 10% . Uważam, iż jest to bardzo dobra struktura bonitacji w gospodarstwie, jak na warunki powiatu żarskiego, a nawet województwa lubuskiego.

Jeśli chodzi o poszczególne uprawy i plonowanie wygląda to następująco: pszenica ozima uprawiana jest na ok. 40 ha – średni plon z 1 ha to 7,5 t; rzepak -30 ha – plon 3,3 t/ha, len -15 ha – plon 2 t/ha; groch 15 ha – plon 3,8 t/ha oraz uprawiane od niedawna sorgo ziarnowe na 2 ha – plon 8 t/ha. Cała produkcja przeznaczona jest do sprzedaży. Ponieważ jestem członkiem grupy producentów rolnych, część produkcji sprzedawana jest poprzez grupę, natomiast część przez kontraktację.

Ile osób pracuje w gospodarstwie?

W gospodarstwie pracuję wraz z żoną Bożeną, która mi bardzo pomaga. Mamy już potencjalnych następców – zięć wdraża się w specyfikę pracy i coraz więcej mi pomaga.

Czy gospodarstwo stanowi główny dochód czy prowadzi Pan jeszcze jakąś inną działalność pozarolniczą?

Nie prowadzę dodatkowej działalności pozarolniczej, tak więc gospodarstwo jest moim głównym źródłem dochodu.

Jak scharakteryzowałby Pan rolnictwo w gminie Żary?

W naszej gminie widoczna jest tendencja spadkowa w ilości gospodarstw rolnych. Mamy coraz mniej gospodarstw, np. w naszej wsi zostały tylko trzy gospodarstwa zajmujące się chowem zwierząt i można powiedzieć, że jest to ewenement, bo w sąsiednich wsiach nie ma już takich gospodarstw w ogóle. Zdecydowaną większość stanowią gospodarstwa zajmujące się wyłącznie produkcją roślinną i zaledwie kilka z nich zajmuje się produkcją towarową na dużą skalę.

Jakie są najbliższe plany w stosunku do gospodarstwa?

Obecne czasy są trudne dla rolników. Nieustanne podwyżki cen środków do produkcji oraz niepewność w wysokości uzyskiwanych plonów związane z pogodą powodują brak stabilizacji w tej branży. W tej sytuacji podjęcie decyzji o inwestowaniu jest bardzo trudne, dlatego też w najbliższym czasie nie zamierzam powiększać gospodarstwa ani też zmieniać profilu produkcji.

Czy gospodarstwo, w związku z prowadzoną działalnością rolniczą, jest samowystarczalne pod względem maszyn, narzędzi?

Gospodarstwo jest samowystarczalne. Park maszynowy jest wyposażony we wszystkie maszyny potrzebne do uprawy roślin.

Czy susza lub inne niekorzystne warunki dały się mocno we znaki w ciągu ostatnich lat w Pana gospodarstwie?

Oczywiście niekorzystne warunki atmosferyczne, w tym susza, cały czas dają o sobie znać. W tym roku pszenice wyglądały bardzo dobrze, dlatego spodziewałem się dobrego plonu w wysokości ok. 10 t/ha, a uzyskałem tylko 7,5 t/ha, Takie sytuacje negatywnie wpływają na opłacalność produkcji. W ramach zabezpieczania się, staram się siać odmiany tolerancyjne na zmienne warunki pogodowe. Wszystkie uprawy w gospodarstwie są również ubezpieczane co roku.

Czy w gospodarstwie podejmowane były inwestycje z wykorzystaniem środków unijnych?

Tak, w ramach PROW 2007-2013 zakupiłem rozsiewacz nawozów, wały uprawowe opryskiwacz, siewnik do poplonów, agregat KROS, agregat podorywkowy. Obecnie złożyłem także wniosek na zakup ciągnika.

Czy należy Pan do jakiegoś zrzeszenia rolników lub grupy producentów rolnych i czy poleciłaby Pani założenie takiej grupy?

Należę do Grupy Producentów Rolnych „ŻARSKI LEN” . Prowadzenie grupy jest dość kłopotliwe ze względu na formalności. Ponadto, aby grupa prężnie działała, musi obejmować swoim zasięgiem duży obszar użytków rolnych, dzięki temu można negocjować ceny zbytu produktów rolnych oraz ceny zakupu środków do produkcji, co jest bardzo istotne.

Jest Pan pierwszą kadencję członkiem Żarskiej Rady Powiatowej LIR. Co prawda jest to nietypowa kadencja w obliczu COVID 19, mimo to proszę o spostrzeżenia nt. Izb Rolniczych, jak Pan ocenia ich działalność? Czy jest coś co wg Pana należałoby poprawić, zmienić?

Część rolników, z którymi się spotykam i rozmawiam nieprzychylnie ocenia działalność izb rolniczych, gdyż nie spełniają one ich oczekiwań. Jest to związane przede wszystkim z brakiem kompetencji i decyzyjności w kreowaniu polityki rolnej kraju, dlatego też ciężko jest cokolwiek osiągnąć w negocjacjach, zwłaszcza na poziomie rządowym czy ministerialnym.

Czy poza byciem członkiem Rady Powiatowej LIR pełni Pan jeszcze inne funkcje?

Jak już wcześniej wspomniałem należę do Grupy Producentów Rolnych „ŻARSKI LEN”, w której pełnię funkcję prezesa.

Co sądzi Pan o polityce rolnej naszego kraju? Czy jest przychylna wszystkim rolnikom, czy daje im szansę na rozwój?

Polityka w naszym kraju zamiast łączyć, dzieli rolników na małych i dużych. Każde gospodarstwo powinno mieć takie same warunki rozwoju. Moim zdaniem, wprowadzany zielony ład przyczyni się do obniżenia produkcji towarowej w gospodarstwach i spowoduję sprowadzanie taniej żywności z innych krajów, a nawet kontynentów, gdzie dopuszcza się wykorzystywanie substancji do produkcji niedozwolonych lub wycofanych w UE. Pogorszyć tą sytuację może wprowadzenie w zielonym ładzie limitu płatności obszarowych do 50 ha, zwłaszcza w średnich i dużych gospodarstwach rodzinnych.

Czy boryka się Pan ze szkodami łowieckimi? Jak układa się współpraca z miejscowymi KŁ?

Obecnie szkody łowieckie praktycznie nie występują. Populacja dzika znacznie się zmniejszyła w wyniku obecnego w województwie lubuskim wirusa ASF i zwiększeniu odstrzałów przez koła łowieckie. Moja współpraca z miejscowym kołem łowieckim „RYŚ” jest poprawna, prawdopodobnie jest to związane ze zmianą polityki koła.

Czy widziałby się Pan w zupełnie innym zawodzie niż tym związanym z rolnictwem, jeśli tak to w jakim?

Nie wyobrażam sobie innej pracy niż prowadzenie gospodarstwa rolnego. Moją pasją jest rolnictwo. Od dziecka interesowałem się mechanizacją, a moja pierwsza naprawa to regeneracja silnika w ciągniku URSUS C-360 w wieku 17 lat.

Jak spędza Pan czas wolny? Czy jest chwila na dłuższy odpoczynek, realizację własnych zainteresowań i pasji?

Odpoczywam przy lustracji swoich plantacji, co trwa nieraz kilka godzin, a spowodowane jest dużym rozłogiem pól. Odpoczywam też czytając książki historyczne i fantastycznonaukowe.

Proszę o refleksje na zakończenie. Czym chciałby się Pan podzielić albo czego życzyć rolnikom – czytelnikom Rolniczego Pulsu?

Wszystkim rolnikom, życzę dobrych zbiorów, wysokich cen płodów rolnych, a niskich środków do produkcji rolnej; no i więcej czasu dla swoich bliskich.

P. Sas

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!
  Copyright ©2024 Lubuska Izba Rolnicza, wszystkie prawa zastrzeżone.