DEBATA ROLNA 2021
W dniu 22 października br. w Restauracji Platanova w Nowej Soli Lubuska Izba Rolnicza wraz z Sekretariatem Regionalnym Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich w Zielonej Górze zorganizowała konferencje pn. Debata Rolna 2021. Jest to już kolejna edycja konferencji Debata Rolna organizowana przez Lubuską Izbę Rolniczą, której głównym celem jest wsparcie i promocja rolnictwa poprzez podejmowanie istotnych tematów dla lubuskiej i polskiej wsi, a także zaproszenie do dyskusji na aktualne, problemowe tematy uczestników konferencji tj. głównie rolników województwa lubuskiego oraz przedstawicieli firm i instytucji branży rolniczej i współpracujących z rolnikami. W tegorocznej konferencji LIR zaproponowało zróżnicowaną tematykę, tak aby każdy ze słuchaczy mógł znaleźć odpowiadające mu tematy.
Debatę Rolną 2021 otworzył: Stanisław Myśliwiec prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, który podkreślił, iż głównym celem Debaty jest dyskusja nad problematyką rolnictwa i obszarów wiejskich oraz próba znalezienia wspólnie rozwiązań na bolączki dotykające lubuskie i polskie gospodarstwa rolne. Ze słowem wstępnym wystąpili również przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego w osobach: Wojciech Kozieja Dyrektor Departamentu Rolnictwa, Zasobów Naturalnych, Rybactwa i Rozwoju Wsi oraz Jacek Urbański Dyrektor Lubuskiego Centrum Produktu Regionalnego.
Pierwszy wykład pt. Wspólna Polityka Rolna na lata 2023-2027 – cele i wyzwania dla polskiego rolnictwa przedstawił dr Mirosław Drygas z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk. Głównym celem unijnego rolnictwa, w tym polskiego, musi pozostać zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego obywatelom UE. W warunkach dużej niestabilności rynków rolnych, występowania szoków cenowych, katastroficznych zjawisk pogodowych, WPR jak i polityka krajowa muszą szybciej i skuteczniej reagować, aby gwarantować rolnictwu zdolność do konkurowania na rynkach globalnych. Ważnym w tym względzie jest także zapewnienie ochrony przed nieekwiwalentną konkurencją ze strony producentów z krajów trzecich wytwarzających płody rolne o niższych standardach jakościowych, nieprzestrzegających dobrostanu zwierząt, czy wymogów ochrony klimatu i ambitnych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Prelegent przedstawił również główne cele WPR na lata 2023-2027, którymi są: 1. Poprawa odporności sektora rolnego na różnego rodzaju kryzysy oraz podnoszenia konkurencyjności i zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego dla obywateli UE (rolnictwo). 2. Zwiększenie wkładu rolnictwa na rzecz środowiska, dobrostanu zwierząt i mitygowania zmian klimatu w wyniku realizacji działań rolno-środowiskowo-klimatycznych (środowisko i klimat). 3. Podtrzymywanie żywotności i witalności obszarów wiejskich poprzez tworzenie poza rolniczych miejsc pracy oraz polepszanie dostępu do szerokiej palety usług publicznych (obszary wiejskie). Dr Mirosław Drygas w swoim wystąpieniu wspomniał również o Europejskim Zielonym Ładzie, w którym najważniejszymi składowymi sa strategie: „Od pola do stołu” oraz „Strategia bioróżnorodności”. Generalnie ich celem jest zbudowanie zrównoważonego systemu gospodarki żywnościowej w UE, co ma być osiągnięte w okresie 10 lat poprzez zmniejszenie: nawożenia o 20%, zużycia pestycydów o 50%, antybiotyków w produkcji zwierzęcej o 50%, oraz wyłączenie 10% powierzchni użytków rolnych wykorzystywanych do produkcji rolniczej, powiększenie udziału areału upraw ekologicznych do co najmniej 25% w strukturze upraw w UE.
Kolejny wykład to „Rozwój produkcji i rynku roślin białkowych jako czynnik bezpieczeństwa żywnościowego kraju”, a temat przedstawiła dr inż. Magdalena Śmiglak- Krajewska z Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Pani doktor w swojej prezentacji stwierdziła, iż w Polsce jak również w krajach UE można uznać, że zapewnione jest obecnie bezpieczeństwo żywnościowe, ekonomiczne. Jednak ze względu na uzależnienie gospodarki od importu białka roślinnego zagrożone jest bezpieczeństwo żywnościowe, fizyczne. W szczególności jest to realne w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej na kontynencie amerykańskim na którym realizowane jest główne zaopatrzenia w białko roślinne. Pomimo wzrostu produkcji roślin strączkowych w Polsce nie ma możliwości aby wyeliminowały one białko importowane – soje, natomiast dąży się aby białko krajowe pokrywało zapotrzebowanie w 60%. Prelegentka przedstawiła także mocne i słabe strony rynku rodzimych roślin strączkowych w Polsce. Mocne strony to: bardzo korzystny wpływ na strukturę gleby, występowanie korzystnych warunków przyrodniczych (zwłaszcza jakości gleb) do produkcji roślin strączkowych, przydatne jako komponent białkowy dla trzody chlewnej i drobiu, chętnie stosowane przez rolników jako przedplon i zielony nawóz, możliwość ograniczania powierzchni gruntów odłogowanych, rośliny nie modyfikowane genetycznie, natomiast słabymi stronami są: duża konkurencja ze strony rynku soi jako produktu substytucyjnego, rozproszenie terytorialne i mała skala produkcji, brak pewności sprzedaży nasion (brak płynności obrotu), niepewność plonów i dostawa określonych partii towaru, brak promocji marki produktu oraz marketingu w zakresie wykorzystania RRS w paszach, niestabilność cenowa nasion RRS. brak narzędzi zabezpieczenia ceny, słabe zaplecze kapitałowe rolników. Zgodnie z informacjami przedstawionymi na wykładzie głównymi czynniki ograniczającymi wdrożenie/rozszerzenie produkcji pasz z wykorzystaniem rodzimych surowców: • jakość białka (32% respondentów wskazywało tę cechę), • występowanie zawartość substancji antyżywieniowych w nasionach (28%), • mała świadomość lub/i niechęć do stosowania rodzimych roślin strączkowych (28%), • efektywność stosowania rodzimych roślin strączkowych w żywieniu zwierząt (16%), cena krajowego surowca (12%).
Bezpieczeństwo kraju w zakresie białka roślinnego zapewnić może jedynie rozwój produkcji masowej roślin strączkowych. Aktualnie, trudności ze zrealizowania takiego celu wynikają z następujących przesłanek: 1. Producenci rolni, nie mogą spełnić wymagań zakładów paszowych, jeżeli chodzi o wielkość i jednorodność dostaw surowca rodzimych roślin strączkowych. 2. Wytwórnie pasz ze względu na konieczność zmiany receptur produkowanych pasz oraz wysokie koszty skupu małych ilości rodzimego surowca nie są nim zainteresowane, lecz korzystają z łatwo dostępnej importowanej śruty sojowej. Nie są tym samym zainteresowane organizowaniem rynku rodzimego białka roślinnego. Należałoby w tym celu podjąć działania prowadzące do podejmowania współpracy i dialogu pomiędzy podstawowymi ogniwami tego rynku – integrację. Badania wykazały, że w obecnych uwarunkowaniach rynkowych kluczowym narzędziem odbudowy rynku rodzimych roślin białkowych jest platforma internetowa, jako instrument wspomagający efektywne funkcjonowanie strony popytowej i podażowej. Zapewni to również odpowiednią komunikację z interesariuszami rynku. Natomiast warunkiem sukcesu platformy internetowej jest założenie, że obie grupy będą zainteresowanie w równym stopniu korzystaniem z możliwości jakie ma ona zaoferować. W tym celu należałoby przeprowadzić szeroką akcję edukacyjną, prezentującą szczegółowe założenia platformy, wskazując na korzyści ze współpracy dla każdej ze stron.
Kolejny temat dotyczył ważnej dla rolnictwa kwestii jaka jest woda. O roli i odbudowie małej retencji na obszarach wiejskich opowiedział Czesław Karczmar z Firmy CK ZIEMIANIN. Już w latach 90 poprzedniego wieku Cz. Karczmar zauważył systematycznie obniżający się poziom wód gruntowych na własnych polach. Zjawisko to ma podłoże na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim ma to związek z retencją pól, a zwłaszcza z trendem odwadniania i zabezpieczania ich przed powodziami właśnie w latach 80 i 90, na które to przeznaczane były spore środki finansowe. Ponadto zmiana klimatu, mniej opadów w roku, szczególnie w okresach dużego zapotrzebowania na wodę i częściej występujące susze niż powodzie. Zaniedbane i zapomniane zostały także stare systemy i metody retencji. Sytuację, w której obecnie znajduje się województwo lubuskie, ale nie tylko, a mianowicie borykanie się z deficytem wody na polach, Cz. Karczmar przewidział już 20 lat temu. Napisał na ten temat wiele pism do instytucji rządzących, jak również wiele artykułów, współpracuje także z kadrą naukową Uniwersytetu Zielonogórskiego. Jednym ze sposobów, które od lat proponuje, a które były kiedyś z powodzeniem przeprowadzane to wykorzystanie polderów zalewowych. W okresach nadmiaru wody w korytach rzek, część gruntów rolnych naturalnie była zalewana, dzięki temu zapobiegano powodziom obszarów zurbanizowanym oraz wpływało to na utrzymanie odpowiedniego dla upraw poziomu wód gruntowych. Takie rozwiązania praktykowane są w innych krajach UE, chociażby we Francji. Nie musiałyby być też ponoszone potężne nakłady na budowę i odbudowę wałów, bądź innych systemów zabezpieczających przed wysoką wodą. Obecnie brak wody wymusza powrót do bardziej zbilansowanej gospodarki wodą. Zaczyna się coraz poważniej myśleć i przekierowywać środki na nawadnianie i magazynowanie wody wykorzystywanej w trudniejszych okresach o co zabiegał i nadal zabiega Czesław Karczmar.
Ostatni planowy wykład związany był z tegorocznym jubileuszem 25-leciem istnienia i działalności Lubuskiej Izby Rolniczej. O działalności LIR, o znaczeniu Izby, współpracy z instytucjami itp. opowiedział Władysław Piasecki prezes LIR w latach 2003-2015, obecnie Honorowy Prezes LIR. Natomiast referat okolicznościowy wygłosił obecny prezes LIR Stanisław Myśliwiec, w którym m.in. usłyszeliśmy, iż rok 2021 to jubileusze reaktywowania izb rolniczych na ziemiach polskich. Reaktywowania, ponieważ samorząd rolniczy rozpoczął swoją działalność jeszcze przed II wojną światową, kiedy to na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 28 maja 1928 r. o izbach rolniczych, członkowie poszczególnych izb wybierali swoich radców. W tym czasie ziemia lubuska leżała w granicach naszego zachodniego sąsiada, dlatego dziś świętujemy 125 lat samorządu rolniczego na ziemiach polskich, ale 25 lat naszej izby. Tylko…, a może aż dwadzieścia pięć.
Zlikwidowane, dekretem pełniącego po II wojnie światowej funkcję Prezydenta Bolesława Bieruta, samorządowe reprezentacje rolników zaczęły pomału odradzać się po roku 1989, kiedy to chłopi przede wszystkim w rejonie Wielkopolski i na Kujawach zaczęli walczyć o swoje prawa i organizować oddolne inicjatywy reaktywacji samorządu. Efektem tych działań była długo wyczekiwana ustawa o izbach rolniczych, która dała zielone światło do działania. Wchodząc w życie w 1996 r. nikt się nie spodziewał, że jej zapisy oparte na tych, jakie obowiązywały przed wojną przetrwają 25 lat. Szkoda, że przez ten czas nie było woli politycznej, aby izby wzmocnić i zwiększyć ich kompetencje. Izba realizuje zadania ustawowe i statutowe na rzecz rozwiazywania problemów rolnictwa i reprezentowania interesu zrzeszonych członków oraz kształtowania rozwoju obszarów wiejskich. Dla lepszej koordynacji realizowanych zadań powołane zostało Lubuskie Forum Rolnicze skupiające LIR oraz związki i organizacje rolnicze działające w województwie.
Działalność Lubuskiej Izby Rolniczej to również działalność informacyjna mająca na celu podnoszenie wiedzy rolników i konkurencyjności gospodarstw, poprzez różnego rodzaju szkolenia, konferencje, seminaria, wyjazdy studyjne, wydawnictwa i stronę internetową. Od 2003roku organizujemy Debaty Rolne, a od 2012r. w obecnym kształcie, na których są podejmowane i omawiane istotne tematy dotyczące funkcjonowania rolnictwa oraz jego przyszłości. W 2013 roku zorganizowany został po raz pierwszy Konkurs „Lubuski Złoty Kłos” którego nagrodą jest Statuetka wręczana podczas uroczystej Gali, będąca wyrazem szczególnego uznania i wyróżnienia dla liderów lubuskiego rolnictwa, przyznawana za promowanie rolnictwa poprzez pokazywanie dobrych praktyk biznesowych, proekologicznych oraz innowacyjnych w branży rolnej. Bezpieczeństwo żywnościowe jest zależne od naszej pracy, pracy rolnika. Ciężkiej, pełnej wyrzeczeń i poświęceń. Nieustannej troski o jak najlepsze plony, ciągłych zmagań z kapryśną pogodą i chorobami. I choć często niejeden z nas chciałby się poddać, miłość do ziemi nie pozwala nam zostawić naszych gospodarstw. Jubileusze to okres życzeń, gratulacji i podziękowań, których i w tym przypadku nie zabrakło.
Ostatnie wystąpienie pozaplanowe to wykład nt. Problematyki szkód łowieckich w województwie lubuskim” Anny Glińskiej – rzeczoznawcy ds. szkód łowieckich. W swoim referacie prelegentka obnażyła niedoskonałości prawa łowieckiego w obecnej konstrukcji, a także wskazywała na marginalną rolę izb rolniczych w procesie szacowania szkód łowieckich. Temat ten wzbudził wśród rolników najwięcej emocji, co potwierdza tylko jak duży nadal jest to problem na obszarach wiejskich.
Po tym wystąpieniu prezes LIR Stanisław Myśliwiec zamknął konferencje i zaprosił uczestników do skorzystania z poczęstunku.
GALERIA: