LUBUSKIE FORUM ROLNICZE O ROLNICTWIE W WOJEWÓDZTWIE LUBUSKIM
W dniu 8 lutego br. w Lubuskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Kalsku odbyło się posiedzenie Lubuskiego Forum Rolniczego. Ze względu na podejmowane tematy na spotkanie zostali zaproszeni Wojewoda Lubuski, którego reprezentowali dyrektorzy: Grzegorz Dłubek z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami oraz Krzysztof Kołcz z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, dyrektor LODR Jerzy Bielawski i jego zastępca Roman Frankowski, dyrektor Andrzej Rochmiński oraz kierownik Andrzej Trzop z LOR ARiMR. Z uwagi na liczne obowiązki służbowe na spotkanie nie dojechała Zofia Batorczak Lubuski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Przedstawiciele Lubuskiego Forum Rolniczego, których część jest członkami Społecznej Rady Doradczej, chciała się zapoznać z koncepcją dalszego funkcjonowania LODR o przedstawienie, której poprosili jego dyrekcję. J. Bielawski powiedział, że po przeanalizowaniu struktury organizacyjnej, chciałby podjąć pewne kroki w celu usprawnienia prac Ośrodka. Podstawowym celem byłoby stworzenie grupy specjalistów z danych dziedzin rolnictwa, którzy byliby dużym wzmocnieniem dla Powiatowych Zespołów Doradztwa Rolniczego. Tacy specjaliści będą działali w razie potrzeby na terenie całego województwa. R. Frankowski dodał, że doradztwo w terenie pozostawia wiele do życzenia, bo nie każdy zna się na wszystkim, dlatego przeszkolenie części pracowników na specjalistów z konkretnej dziedziny byłoby dużym wsparciem merytorycznym dla rolników. Zdaje sobie również sprawę, że LODR nie przejmie wszystkich rolników w województwie, a te działanie ma na celu podniesienie jakości usług doradczych i przynajmniej utrzymanie obecnych odbiorców tych usług. Przedstawiciele Forum pytali również o dalsze losy oddziału w Lubniewicach w nawiązaniu do przedstawionej struktury organizacyjnej. W odpowiedzi usłyszeli, że dyrekcja LODR przymierza się do przeniesienia oddziału w Lubniewicach i być może również PZDR w Sulęcinie do pałacu w Gliśnie, jednakże nie będzie to skutkowało z redukcją zatrudnienia.
Przewodniczący Forum W. Piasecki podpowiedział, że najlepszą formą kształcenia specjalistów jest podnoszenie wiedzy praktycznej, najlepiej w prężnych i nowoczesnych gospodarstwach rolnych, natomiast odnosząc się do kierunków wiodących LODR powiedział, że hodowla bydła jest uzasadniona, choćby ze względu na uwarunkowania przyrodniczo – rolnicze województwa, natomiast winorośl należałoby potraktować, jako kierunek raczej marketingowy.
Do wypowiedzi dyrektorów LODR odniósł się również dyrektor Grzegorz Dłubek, który zadał pytanie, czy zmiany w strukturze i tak głęboko idąca restrukturyzacja LODR w chwili oczekiwania na nowelizacje ustawy o jednostkach doradztwa rolniczego jest uzasadniona? Trzeba to wnikliwie przeanalizować, tym bardziej, że Lubniewice to potężny majątek, który musi być zagospodarowany i nigdy wcześniej nie było negatywnych opinii na temat jego funkcjonowania i obecnej struktury. Na pewno od Wojewody wyjdzie pismo z prośbą o przedstawienie informacji związanych z restrukturyzacją LODR i szczegółową analizą organizacyjną i ekonomiczną.
Kolejną poruszaną sprawą była ptasia grypa na terenie województwa lubuskiego. Według informacji dyrektora K. Kołcza ogniska na terenie województwa powoli są wygaszane. Do tego czasu zlikwidowanych zostało 1,07 mln drobiu hodowlanego. Obornik jest utylizowany poprzez pryzmowanie. Dyrektor zauważył również, że z ptasią grypą, której ogniska co jakiś czas się pojawiają musimy się nauczyć żyć, natomiast zdecydowanie należałoby dopracować procedury działania w przypadku jej wystąpienia. W celu jak najlepszego zabezpieczenia się przed rozprzestrzenianiem się choroby powinna być zgłaszana do inspekcji weterynaryjnej każda, nawet najmniejsza hodowla drobiu. Wspomniał również o karach na rolnikach, którzy nie zastosowali się do zaleceń weterynaryjnych w sprawie postępowania z drobiem. Prezes LIR Stanisław Myśliwiec ma duże obiekcje do tej formy prewencji. Przecież ptasia grypa nie jest nową jednostka chorobową i po tylu latach zaniedbań i zaniechań w tej kwestii nie powinno się karać rolników. Przede wszystkim należy szeroko informować i edukować rolników jak należy postępować w takich sytuacjach.
Przewodniczący W. Piasecki powiedział, iż należy czerpać z wzorców niemieckich opartych na wieloletnim doświadczeniu jak postępować
w sytuacji wykrycia ogniska ptasiej grypy. Tamtejsze służby działają błyskawicznie i przede wszystkim skutecznie, a także mniej obciążająco finansowo Skarb Państwa. Ponadto wspomniał, iż mniej kosztowne byłoby wybudowanie w każdym województwie zakładu utylizacyjnego i chłodni, która spełniałaby także funkcje chłodni interwencyjnej w przypadku pojawienia się ognisk chorób u zwierząt hodowlanych, niewymagających ich utylizacji.
Na temat pomocy z tytułu hodowli na obszarze zagrożonym lub zapowietrzonym drobiu został poproszony dyrektor LOR ARiMR A. Rochmiński, który powiedział, że od 1 do 28 lutego br. rolnicy – hodowcy drobiu, którzy znaleźli się na obszarze zapowietrzonym lub zagrożonym w związku z ptasią grypą, a którym nie nakazano utylizacji drobiu, mogą wystąpić do ARiMR o rekompensatę do każdej sztuki drobiu przed otrzymaniem przez powiatowego lekarza weterynarii zawiadomienia o podejrzeniu wystąpienia choroby. Nie należy również utożsamiać rekompensaty z odszkodowaniem, które uzyskają rolnicy w związku z decyzja o wybiciu stada. Stawki rekompensaty przedstawiają się następująco: za indyka i strusia 25 zł, za kaczkę lub gęś – 15 zł, w przypadku kury, perlicy lub przepiórki – 5 zł, a pozostałych gatunków drobiu – 4 zł. Szczegółowe informacje, również te, komu nie przysługuje rekompensata przeczytać na stronie internetowej ARiMR.
P.Sas