PODPATRZONE ZA ODRĄ
Brandenburskie wsie w ciągu ostatnich lat zmieniły znacznie swoje oblicze. Region o słabych ziemiach, kiedyś bagnistych terenach, przez lata regulowanych stosunkach wodnych – dziś wykorzystuje jako swoje atuty. Turystyka wiejska i agroturystyka znacznie się rozwinęła. A mieszkańcy obszarów wiejskich powiatu Sprewa-Nysa prowadzą dodatkową działalność w okresie letnim – wynajmują turystom pokoje i oferują dodatkowe atrakcje: relaks konny, przejażdżki łodzią po kanałach oraz sprzedają swoje produkty z warzywnika.
W ramach projektu „Transgraniczne wspieranie przedsiębiorczości w Euroregionie Sprewa-Nysa-Bóbr” realizowanego w ścisłej współpracy przez partnerskie powiaty Zielona Góra i Sprewa-Nysa – delegatki LIR oraz agroturystki miały możliwość zobaczyć w kwietniu br. funkcjonowanie agroturystyki niemieckiej na wyjeździe studyjnym.
Celem projektu było wspieranie transgranicznych kontaktów gospodarczych, innowacyjności a także wpływanie na rozwój agroturystyki i infrastruktury turystycznej.
Zwiedziliśmy kilka gospodarstw rolnych, gdzie dodatkowym dochodem była działalność polegająca na wynajmowaniu kwater turystom.
Wrażenie na nas zrobiła rodzina Państwa Palschnerów prowadzących w Burgu gospodarstwo o areale 170 ha, gdzie w czynnym i dużym gospodarstwie z powodzeniem była prowadzona dodatkowa działalność turystyczna.
W kolejnym gospodarstwie pana Dirlacka mieliśmy okazję zobaczyć wielokierunkowe gospodarstwo warzywne z dodatkowym dochodem – wynajmem mieszkań dla urlopowiczów. Pan Dirlack ubolewał, że musiał zrezygnować z uprawy specjalności Sprewaldu- ogórka musztardowego, ze względu na zbyt mały areał. Był po prostu zbyt małym partnerem dla przemysłu spożywczego. Kolejnym specjałem Sprewaldu jest chrzan. Jedną z form w jaki sprzedaje swoje warzywa jest tzw. „koszyk warzyw”- raz w tygodniu rozwozi warzywa po klientach.
Niemieccy gospodarze narzekali na olbrzymią unijną biurokrację, ograniczanie subwencji oraz ścisłe wymogi z zakresu ochrony środowiska. Ważny i dla naszych rolników może być fakt, że w ofercie podkreślana jest tradycja lokalna (likiery ziołowe, warzywa, produkty wytwarzane w gospodarstwie).
W Szprewaldzie- drogami były kanały, więc domy zbudowane są nad wodą, jeszcze 50 lat temu – nie było tam prawie dróg. Nawet siano z pól spływało do zagród na łodziach. Dziś to wymarzone miejsce na wypoczynek. Niezbędna jest odpowiednia infrastruktura, której z roku na rok przybywa przy pomocy UE i zaradności mieszkańców.
Jednym z ciekawszych obiektów turystycznych był pensjonat dla koni „Gummelt” i działalność agroturystyczna przy okazji. Warte podkreślenia jest wykorzystywanie wszelkich obiektów wiejskich dawniej wybudowanych zaadaptowanych na dzisiejsze czasy.
Podczas przejażdżki łodzią po malowniczych kanałach przedstawicielka urzędu powiatowego w Sprewaldzie- pani Phening przedstawiła funkcjonowanie rolnictwa. Pytania uczestniczek wyjazdu dotyczyły subwencji , doradztwa oraz wymogów z zakresu rolnictwa. Ogromny nacisk stawia się na ochronę środowiska w rolnictwie Brandenburgii. Bardzo dużo kontroli wykonuje się zwłaszcza w gospodarstwach hodowlanych, produkowanych paszach oraz bada się ilość azotu w glebie.
Na uznanie zasługuje fakt, iż niemieccy gospodarze szczerze przedstawiali swoje atuty jak i problemy z jakimi się borykają na co dzień. Z czego wynika, że nie różnią się one znacznie od tych z jakimi borykają się rolnicy na Ziemi Lubuskiej a dywersyfikację (czyli różnicowanie) dochodu wymusza życie.
Serdecznie dziękuję Kierownik projektu Esterze Lindner-Kuhlmann za zaproszenie do udziału w wyjeździe oraz Jolancie Fedak z Zarządu Sejmiku Woj. Lubuskiego za pomoc w organizacji wyjazdu.
I naszym agroturystom przydałoby się więcej rozmachu, dlatego chwalą sobie każde doświadczenie, zwłaszcza zagraniczne – liczą przecież na turystów również zza granicy. Mamy swoje atrakcje i atuty, jednym z nich może być nasza polska kuchnia oraz gościnność.
Na jesień odbędzie się rewizyta naszych partnerów niemieckich na Ziemi Lubuskiej.
Małgorzata Pałys