Lubuska Izba Rolnicza » Archiwum bloga » SPOTKANIE W LUW W SPRAWIE ASF
Główna » Aktualności

SPOTKANIE W LUW W SPRAWIE ASF

Autor: Red. dnia 23 maja 2021
W dniu 21 maja 2021 roku w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp. odbyło się spotkanie w sprawie zwalczania ASF oraz przestrzegania zasad bioasekuracji, któremu przewodniczył Waldemar Gredka, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Lubuskiej Izby Rolniczej: prezes Stanisław Myśliwiec, wiceprezes Czesław Hładki, Paweł Egrowski, Grzegorz Grabarek i Leon Molik; Zbigniew Kołodziej – przewodniczący Komisji Rolnictwa Sejmiku Województwa Lubuskiego; rolnicy z Wielkopolski – przedstawiciele Stowarzyszenia Rolnicy PWL oraz Stowarzyszenia Wieprzowina Polska; przedstawiciele Inspekcji Weterynaryjnej: Agata Bobrowska – zastępca Wojewódzkiego Lekarza Wet., Justyna Czmur – kierownik zespołu ds. zwalczania chorób zakaźnych, Małgorzata Matysek – Powiatowy Lekarz Wet. w Międzyrzeczu; Wojciech Pawliszak – przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Gorzowie Wlkp.; Jacek Banaszek – przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Zielonej Górze oraz Krzysztof Lompert – przedstawiciel Zarządu Okręgowego PZŁ w Poznaniu.
Ze względu na inne ważne obowiązki służbowe w spotkaniu nie mógł wziąć udziału wojewoda lubuski.
Zofia Batorczak, Wojewódzki Lekarz Weterynarii, uczestniczyła w spotkaniu online, odniosła się do poruszanych tematów oraz przedstawiła działania podejmowane w walce z ASF.
Poproszony o zabranie głosu, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej Stanisław Myśliwiec poinformował, że wnioskodawcą byli rolnicy z Wielkopolski, członkowie Stowarzyszenia Rolnicy PWL, którzy zwrócili się do Lubuskiej Izby Rolniczej o zorganizowanie spotkania z wojewodą lubuskim oraz lubuskim wojewódzkim lekarzem weterynarii.
Wiesław Rosiński, reprezentant Stowarzyszenia Rolnicy PWL, przedstawił cel zawiązania Stowarzyszenia – dla rozwiązywania problemów rolników, hodowców trzody chlewnej.
W obecnej sytuacji działalność Stowarzyszenia skupiona jest na poprawie skuteczności zwalczania wirusa ASF.
Następnie wyjaśnił powód wizyty rolników w Gorzowie Wlkp. Wielkopolscy rolnicy chcieli spotkać się z wojewodą lubuskim i wojewódzkim lekarzem weterynarii, aby przedstawić swoją trudną sytuację, w jakiej się znaleźli, w związku z objęciem terenów, na których prowadzą gospodarstwa z hodowlą świń niebieską strefą ASF (a zgodnie z nowymi przepisami czerwoną), ze względu na wykrycie ogniska choroby. Zwracają się o pomoc oraz chcieliby usłyszeć jakiej pomocy władze województwa lubuskiego mogą udzielić, ponieważ na wniosek skierowany do głównego lekarza weterynarii o zniesienie strefy niebieskiej na terenie gminy Siedlec, otrzymali odpowiedź, że wystąpienie  potwierdzonego ogniska w woj. lubuskim, w sąsiedztwie wnioskowanego terenu działa na niekorzyść dla obszaru zagrożenia, o zniesienie którego się ubiegają. Czyli ich sprawa uzależniona jest od sytuacji z dzikami w województwie lubuskim, a otrzymują informacje o padniętych dzikach w naszych lasach graniczących z powiatem wolsztyńskim, których nikt nie zbiera.
Chcieliby usłyszeć jakie działania zostaną podjęte przez służby odpowiedzialne za zwalczanie afrykańskiego pomoru świń.
W gminie Siedlec rolnicy rocznie produkują 150-200 tys. sztuk tuczników i przez to, że są w strefie, ponoszą miesięcznie straty rzędu 700-800 tys. zł, ponieważ pomimo że tuczniki są zdrowe rolnik w czerwonej strefie automatycznie otrzymuje o 1-1,20 zł mniej za 1 kg. W powiecie wolsztyńskim od czerwca 2020 r. nie znaleziono pozytywnego dzika. Pogłowie dzików zostało do tego stopnia zredukowane, że dzisiaj na polach nie widać już dzików, nie ma też wyrządzanych szkód. Rolnicy prowadzący tu gospodarstwa od pokoleń chcą dalej pracować i utrzymywać rodziny, mają zaciągnięte kredyty, których spłata oparta jest na bazie hodowli trzody. Pod kątem produkcji zwierzęcej rolnicy prowadzą inwestycje w gospodarstwach, i teraz nie chcieliby tego stracić. Na podstawie wniosków wyciągniętych ze spotkania w Dąbrówce Wielkopolskiej, postawy i zachowania lekarza powiatowego wet. ze Świebodzina panuje opinia, że ze strony lubus-kiej nie ma woli poprawy sytuacji.
W dalszych wypowiedziach informowano, że rolnicy budzą się codziennie rano ze strachem, czy ich gospodarstwo jest już w strefie czerwonej (dawnej niebieskiej), ponieważ wiąże się to z czys-tymi stratami materialnymi.
Od kwietnia br. nałożone zostały dodatkowe wymogi w zakresie bioasekuracji, którym wiele gospodarstw może nie sprostać. A nic nie da bioasekuracja, jeżeli nie będzie prowadzony odstrzał sanitarny dzików, nie zostanie zredukowana ich populacja, jeżeli nie będą prowadzone przeszukiwania terenów i nie będą zbierane padłe dziki.
Zwracano uwagę, że w powiecie kościańskim rolnicy również znaleźli się w strefie czerwonej, ale w krótkim czasie została ona zmieniona. Stało się to dzięki aktywności i zaangażowaniu Powiatowego i Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii oraz wojewody wielkopolskiego. Odbywały się spotkania z rolnikami, na których uzgadniane były dalsze działania. Osiągnięty został w tym zakresie bardzo duży sukces, ale tylko dlatego, że wszyscy siadali przy stole i ze sobą rozmawiali.
Rolnicy zdają sobie sprawę, że jeżeli nie będą podjęte wspólne działania (obu województw), to za chwilę problem ASF do nich wróci, i być może ze zdwojoną siłą. Dlatego wyrażali nadzieję, że takie spotkanie wniesie coś na przyszłość.
Krzysztof Lompert potwierdził dobrą współpracę wielkopolskiej inspekcji weterynaryjnej, rolników, myśliwych i leśników. Poinformował o podejmowanych działaniach w zakresie zwalczania ASF w powiecie wolsztyńskim: plan odstrzału dzików został wykonany z dużą nadwyżką, prowadzone były intensywne poszukiwania padłych dzików. W ramach prowadzonych odstrzałów planowanych oraz sanitarnych populacja dzików została mocno zredukowana. Koła łowieckie zostały wyposażone w chłodnie. W wyniku podejmowanych działań sytuacja pod względem ASF mocno się poprawiła. Bardzo duży skutek odniosły pobudowane płoty odgradzające powiat wolsztyński od pozostałej części województwa wielkopolskiego, co skutecznie zatrzymało ASF.
Zofia Batorczak, która przysłuchiwała się wypowiedziom rolników wielkopolskich, zwróciła uwagę, że sytuacja związana z ASF w lubuskim jest trochę inna aniżeli zostało to przedstawione.  Oznajmiła, że rolnicy z województwa lubuskiego są od zeszłego roku w strefie niebieskiej, która powstała od województwa wielkopolskiego, gdzie w rejonie Nowego Tomyśla wykryto dwa ogniska ASF. W województwie lubuskim również są prowadzone wspólne działania, spotkania i ustalenia w zakresie zwalczania wirusa ASF. Płot o długości ok. 50 km na granicy z Wielkopolską został postawiony przez nas już w listopadzie 2019 roku, a konkretnie przez Lasy Państwowe. Przypadki padłych dzików są w obu województwach. Od listopada 2019 r. w lubuskim znalezionych zostało 6 tys. padłych dzików, głównie na południu województwa. Jeżeli u nas byłaby zła sytuacja i dużo dzików dodatnich, to i w Wielkopolsce byłby problem. Nie udałoby się przed tym ustrzec. Przeszukiwania padłych dzików są prowadzone codziennie. Prowadzony jest także intensywny odstrzał sanitarny. W 2020 r. odstrzelono prawie 20 tys. dzików. Również u nas dziki są odławiane. Mamy też wystarczającą liczbę chłodni. Działania podejmowane są i realizowane zgodnie z analizą ryzyka, nie tylko przez inspekcję weterynaryjną, ale również przez myśliwych i leśników. Wspólnie z PZŁ i Lubuską Izbą Rolniczą na spotkaniach analizowana jest sytuacja i podejmowane są działania, które przynoszą efekty. A wszystko przy wsparciu wojewody.
Nie zgadza się z krytyką i złą oceną Powiatowego Lekarza Weterynarii w Świebodzinie, jak również nie zgadza się ze stwierdzeniem, że województwo lubuskie zagraża Wielkopolsce.
Oświadczyła, że szczęściem dla Wielkopolski jest, że pierwszy przypadek ASF stwierdzony został w Lubuskim.
Kończąc, zaprosiła strony do rozmów, aby ustalić co możemy jeszcze wspólnie zrobić.
Strona wielkopolska oświadczyła, że nie przyjechali tutaj aby krytykować, tylko podzielić się informacją, iż w Wielkopolsce osiągnięty został sukces współpracując razem. Żeby znaleźć rozwiązanie, rolnicy zaproponowali wystosowanie wspólnego pisma o zmianę strefy ASF.
Zbigniew Kołodziej – nawiązując do spotkania w Dąbrówce Wielkopolskiej – oznajmił – że lekarz wet. Janicki informował, że padnięte dziki należy zgłaszać do gminy, ponieważ utylizowanie ich należy do zadań samorządu. Inspekcja weterynaryjna może tylko pobrać próbki od tych sztuk ponieważ nie zajmuje się utylizacją.
Potwierdził, że w powiecie świebodzińskim padłych dzików leży dosyć dużo. Przeszukiwania terenów leśnych nie są obecnie prowadzone na taką skalę jak było pół roku temu, ale w tamtym czasie dziki tak nie chorowały. Gdyby teraz na taką skalę prowadzić przeszukiwania to sytuacja byłaby inna – znaczna ilość dzików byłaby odnaleziona i zebrana.
Po wyznaczeniu strefy zagrożenia ASF konsekwencje ponosi hodowca trzody, ponieważ ceny tuczników nagle spadają. Wydawany jest zakaz sprzedaży tuczników i rolnik pozostaje sam z problemem i niesprzedanymi sztukami. Wyraził nadzieję, że sytuacja ASF powinna się poprawić po wykonaniu nakazu odstrzału sanitarnego wydanego przez wojewodę. W czasie kontroli inspekcja weterynaryjna wydaje bardzo restrykcyjne decyzje, co prowadzi do likwidacji małych hodowli.
Nowe wymogi spowodują, że 80-90 % gospodarstw rodzinnych wypadnie z rynku, zostaną zlikwidowane. Pozostaną tylko bardzo duże fermy. Nowe rozporządzenie po prostu zniszczy gospodarstwa rodzinne.
Rolnicy zastanawiali się czy o to w Pol-sce chodzi. Również niezrozumiałym dla rolników jest fakt, że granice stref ASF często omijają duże fermy.
Wojciech Pawliszak poinformował o podejmowanych działaniach przez myśliwych w zakresie redukcji populacji dzików. Duża lesistość województwa lubuskiego powoduje, że mamy dużo więcej dzików niż Wielkopolska. Odstrzały planowane i sanitarne dzików były bardzo duże. Wprowadzenie zakazu polowań spowodowało zmniejszenie ilości odstrzelonych dzików, ponieważ wykonywane były tylko odstrzały sanitarne. Na dzisiaj zakazy są cofnięte i myśliwi prowadzą pełną gospodarkę łowiecką.  Nadal nie są prowadzone polowania zbiorowe ze względu na możliwość przemieszczania się dzików na większe obszary. Dla myśliwych uciążliwym jest zakaz przemieszczania tusz dzików odstrzelonych pomiędzy strefami ASF do chłodni, tj. do punktu przetrzymywania, a często zdarza się, że chłodnia jest bardzo blisko, ale to jest inna strefa. Uciążliwością jest też biurokracja związana z dokumentowaniem odstrzelonych dzików. Celem rozliczenia dzika myśliwi mają do wypełnienia mnóstwo dokumentów.
Jacek Banaszek oznajmił, że myśliwi z 54 obwodów łowieckich okręgu zielonogórskiego skierowali wnioski do wojewody lubuskiego, w których proszą o redukcję dzika sanitarnego, ponieważ na wschodzie kraju na koła łowieckie nałożono duże ilości odstrzału sanitarnego, którego koła nie wykonały i nałożone zostały kary. Nasi myśliwi obawiają się podobnej sytuacji. Odstrzał sanitarny nie będzie wykonany, ponieważ we wschodniej części okręgu dzików już nie ma. Jest duża obawa, że koła będą ponosiły kolejne konsekwencje finansowe. Na ilość dzików, które w mniejszym stopniu zostały zdepopulowane wpłynęły zakazy wykonywania polowań na wszelką zwierzynę. Dzisiaj takich zakazów już nie ma. W związku z ASF i Covid-19 ekonomia kół łowieckich już nie wytrzymuje. Jest ona na dzisiaj największym zagrożeniem. Zagrożeniem na dzisiaj jest również możliwość padnięcia dzików w uprawach rolnych, gdzie myśliwi nie mogą wejść, żeby dokonać przeszukań, ze względu na szkody w uprawach.
Podsumowując – dyrektor Waldemar Gredka zaproponował, co zostało przyjęte przez strony, wystosowanie wspólnego pisma do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zniesienie strefy czerwonej, tj. obszaru objętego ograniczeniami III, które zostanie podpisane przez obie strony – wielkopolską i lubuską.
Zaproponował również stworzenie wspólnej grupy, która spotka się raz w miesiącu lub raz na trzy miesiące, w zależności od potrzeby, w której będą brali udział przedstawiciele inspekcji weterynaryjnej oraz rolników ze strony Wielkopolski i Lubuskiego, celem wypracowania wniosków i ustalenia działań do zastosowania ich w przyszłości w walce z ASF.
Zapewnił, że wszystkie sugestie oraz zgłoszone na spotkaniu sprawy zostaną przemyślane i przeanalizowane.
Na koniec przedstawiciel rolników wielkopolskich podziękował za konstruktywne spotkanie, stwierdzając że było ono bardzo potrzebne.
E.Rudkiewicz
Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!
  Copyright ©2024 Lubuska Izba Rolnicza, wszystkie prawa zastrzeżone.