Główna » Aktualności, Rady powiatowe:

ZWALCZANIE GORZKIEJ ZGNILIZNY JABŁEK W SADACH EKOLOGICZNYCH

Autor: Red. dnia 15 września 2007

Gorzka zgnilizna jabłek wywoływana przez grzyby z rodzaju Peziculla (stadium konidialne Gleosporium) jest najniebezpieczniejszą chorobą grzybową występującą podczas przechowywania. W sadach ekologicznych straty osiągać mogą nawet do 50 % przechowywanych jabłek. Również w chłodniach z kontrolowaną atmosferą po kilku miesiącach widoczne są pierwsze objawy choroby. Niekiedy plamy pojawiają się dopiero w trakcie obrotu handlowego. Wraz z przedłużającym się okresem przechowywania wzrastają starty, co wynika ze stopniowego dojrzewania owoców.

Choroba występuje na jabłkach o zaawansowanym stopniu dojrzałości jednak do infekcji dochodzi przed zbiorem. Pierwsze plamy gnilne, początkowo niewielkie pojawiają się wkoło przetchlinek (Ryc. 1) z czasem zlewają się tworząc rozległe pierścienie o różnych odcieniach (Ryc. 2) W miejscu plam miąższ zapada się, a przylegająca cześć owocu przybiera charakterystycznie gorzki smak.

Główne źródło infekcji stanowią pozostawione na drzewach mumie, opadłe owoce, martwe drewno oraz rany zgorzelowe na pędach. Zarodniki rozprzestrzeniają się za pomocą wody do przetchlinek lub uszkodzeń na skórce  rozwijających się owoców. Tam pozostają przez dłuższy czas bez wyrządzania widocznych szkód. Dopiero, gdy jabłka osiągną określone stadium dojrzałości pojawiają się typowe plamy gnilne.

Ryzyko infekcji zwiększa się przy wilgotnej pogodzie w trakcie rozwoju owoców oraz jesienne mgły. Bardziej narażone są także owoce o dużych przetchlinkach takie jak: Pinova, Topaz, Rubinett, Golden, Elstar.

W konwencjonalnych sadach jabłoniowych dozwolone są opryski syntetycznymi fungicydami. Rozpoczęcie zabiegów na około miesiąca przed zbiorem pozwala na zabezpieczenie przed gorzką zgnilizną oraz innym chorobami pochodzenia grzybowego. Jednak ekologiczni sadownicy nie dysponują jeszcze skutecznym preparatem. Zwalczanie opiera się na likwidowaniu źródła infekcji oraz ograniczaniu strat przez traktowanie owoców przed przechowywaniem wodą o temperaturze około 50˚C w odpowiednim przedziale czasu (Ryc. 3).

Sukces działania ciepłej wody wynika z wrażliwości grzyba na podwyższoną temperaturę. Badania laboratoryjne wykazały, że zarodniki grzyba tracą zdolność kiełkowania w temperaturze 48˚C. Dodatkowo ciepła woda w pewnym stopniu powoduje rozpłynięcie warstwy rosnącej skórki jabłka i w rezultacie zamknięcie przetchlinek uniemożliwiając dalszy rozwój choroby. Innym wyjaśnieniem jest także tworzenie substancji odpornościowych powstających w owocach po zanurzeniu w ciepłej wodzie.

Świeżo zebrane jabłka w dużych skrzyniach (300 kg) zanurza się w basenie z ciepłą wodą (Ryc. 4, 5) i pozostawia na określony czas w zależności od odmiany.

Skuteczność działania jest większa wraz ze wzrostem temperatury oraz czasem zanurzenia. Najlepsze efekty przykładowo dla odmiany Topaz uzyskuje się przy temperaturze 53˚C w czasie 2 minut.

Parametry świadczące o jakości owoców takie jak jędrność, soczystość, zawartość cukru czy witaminy C pozostają bez zmian w porównaniu do jabłek nie traktowanych gorącą wodą. Zauważono natomiast u odmian Boskoop, Elstar i Pinova fizjologiczne zbrązowienia skórki.

         Metoda stosowana początkowo w Niemczech dotarła do innych krajów, w których rozwinięte jest sadownictwo ekologiczne. Przy relatywnie niskich kosztach pracy (0,80 € na skrzynię) pozostaje jedynie do rozwiązania kwestia optymalnych wariantów zanurzania w zależności od odmiany. Możliwe, że wkrótce ciepła woda zostanie wykorzystana do zwalczania grzybów przechowalniczych gruszek i śliwek.

Magdalena Jandy

Digg this!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!
  Copyright ©2024 Lubuska Izba Rolnicza, wszystkie prawa zastrzeżone.