HODOWLA EKOLOGICZNA NIE ZAWSZE EKONOMICZNA
Edwin i Regina Decker prowadzą ekologiczną hodowlę królików w Bieniowie, gmina Żary. Mają dwoje dorosłych dzieci: Elżbietę i Tomasza oraz wnuczkę Natalię. Pan Edwin jest pierwszą kadencję delegatem Lubuskiej Izby Rolniczej. Ukończył technikum samochodowe w Żarach, technikum rolnicze i technikum bhp.
Proszę powiedzieć jaki jest areał, bonitacja ziemi i specjalizacja gospodarstwa?
Aktualnie mam 4,62 ha ziemi, z czego 3,61 ha uprawnych. Ziemie mam słabe 4, 5, 6 klasy. Cała gmina to przeważnie tereny podmokłe, ponieważ nie ma zrobionej melioracji. W 1991 r. przestawiliśmy się na gospodarowanie metodą ekologiczną.
A kiedy zaczęła się Pana przygoda z hodowlą królików?
Królikami zajmowałem się hobbistycznie od 1983 roku. Po wybudowaniu w 1997 roku budynku gospodarczego rozwinąłem hodowlę królików. W tamtym czasie miałem nawet 800 sztuk. Dziś mam tylko 40, ponieważ nie ma odbiorców. Teraz króliki chowam przeważnie dla siebie. W hodowli ekologicznej osiągnięcie wieku ubojowego jest o wiele dłuższe niż w hodowli intensywnej. Ponieważ, króliki są na paszach z własnego gospodarstwa bez jakichkolwiek sztucznych dodatków.
A jakie rasy ma Pan?
Rasy mam mieszane. Nie mam typowo rasowych królików, ponieważ rasy mieszane są bardziej odporne. W czystej rasie króliki wymagają bardzo dużej troski, a zwłaszcza opieki weterynaryjnej. Przy rasie mieszanej jedynym zabiegiem jaki muszę wykonywać, aby utrzymać stado jest szczepienie podstawowe.
Jakie to są szczepienia?
Kiedyś były dwie szczepionki przeciw myxomatozie i pomorowi. Teraz jest 2 w 1 – jedna szczepionka na dwie choroby. Ze szczepieniami również było kiedyś prościej. Mogłem sam je wykonywać, a teraz przepisy mi na to nie pozwalają. Musi przyjechać weterynarz i zaszczepić całe stado, co znowu zwiększa koszty chowu.
Jak często należy szczepić króliki?
Ja szczepię raz do roku, gdy króliki maja 2 m-ce.
Proszę powiedzieć na czym polegają te choroby
Pomór króliczy jest jedną z najbardziej zakaźnych chorób. Charakteryzuje go wysoka gorączka, duszność, pienisty lub krwawy wyciek z nosa lub pyszczka oraz częściowe porażenie ciała. Śmierć królika następuje w ciągu 1-2 dni. Śmiertelność stada jest bardzo wysoka, bo sięga 70-100%. Natomiast myxomatoza jest też choroba zakaźną, ale poraża układ nerwowy. Śmiertelność stada waha się od 25-90%.
Czy są przepisy, które regulują warunki w jakich muszą przebywać króliki?
Oczywiście, że są. Po zapoznaniu się z fachową literaturą zrobiłem klatki, które mają prawidłowe wymiary. W chowie ekologicznym potrzebuję 9 miesięcy, żeby królika można było ubić. Aby hodowla mi się opłacała, tuszka musiałaby kosztować 50zł za sztukę. Nie mam szans z chowem konwencjonalnym, tym bardziej, że mięso królicze nie jest popularnym towarem. Na pewno nie zrezygnuje całkowicie z królików, bo jest to dietetyczne i delikatne mięso, które bardzo lubię. Moja żona robi przepyszne pasztety z królika. Zastanawiam się również nad ekologiczną hodowlą kur.
Jak Pan myśli skąd niechęć u rolników do chowu królików?
Nie wiem, dlaczego ludzie nie hodują królików. Hodowla nie wymaga dużych nakładów finansowych. Polega tylko na podawaniu świeżej paszy i wody, szczepieniach oraz pielęgnacji.
A jak Pan ocenia rynek rolny?
Rynek rolny na dzień dzisiejszy wymaga zreformowania, ponieważ produkty rolne są za tanie, a środki produkcji ciągle drożeją.
Jakie ma pan hobby, oprócz królików?
Muzyka klasyczna i rozrywkowa, podróże, historia starożytna i czytanie książek.
Dziękuję za rozmowę
Anna Słowik
GALERIA: