Główna » Aktualności, RP Międzyrzecka

SPRZEDAŻ BEZPOŚREDNIA PRODUKTÓW ROLNYCH

Autor: Red. dnia 1 lipca 2013

(sprzedaż przyzagrodowa , sprzedaż z pierwszej ręki)

 W chwili obecnej,  chcąc być w zgodzie z restrykcyjnym polskim prawem, nie możemy kupić bezpośrednio od wytwórcy (czytaj rolnika), który nie prowadzi zarejestrowanej firmy (działalności gospodarczej) , następujących wyrobów : mięs surowych , wędlin, pasztetów, kaszy, mąki, chleba, kiszonej kapusty czy ogórków, konfitur, soków, dżemów, wina, domowych nalewek, sałatek warzywnych, serów, masła itp. a nawet przekrojonej kapusty.

Wiadomym powszechnie jest fakt, że taką produkcję i sprzedaż w gospodarstwach rolnych, zwłaszcza produkujących metodami ekologicznymi, się prowadzi, ale odbywa się to w tak zwanej „szarej strefie”.

W  Białkowie woj. lubuskie,  8 czerwca 2013 roku, u państwa  Niparków,  po nagłośnieniu w miejscowych mediach, taka sprzedaż została dokonana.  Gospodarze na znak protestu podjęli to wyzwanie.  Jednorazowo w długiej kolejce po produkty (chleb, kaszanki, kiełbasy, sery) stało 72 osoby. W sumie przewinęło się około 200 osób. Oczywiście dla wszystkich chętnych wyrobów nie starczyło.

Widać z powyższego, że zapotrzebowanie  na tego rodzaju wyroby, przynajmniej wśród społeczności lokalnej,  jest znaczne. Dziwnym wydaje się fakt, iż wg prawa polskiego, częstować takimi wyrobami  można, ale je sprzedać, nie.

Wystarczy przekroczyć graniczną Odrę lub Nysę a znajdujemy inną rzeczywistość w tej materii.

Odwiedzając w Niemczech ekologiczne 86 hektarowe gospodarstwo rolne o tradycyjnym profilu produkcji (zboża, warzywa, owoce, bydło, trzoda chlewna, drób itp.) gospodarz prowadzi mały sklepik, piekarenkę, wyrabia sery twarde, robi sałatki warzywne, wędliny, sprzedaje mięso, i może jeszcze do sklepiku wprowadzić około 30% towaru obcego i to wszystko odbywa się w ramach działalności rolniczej jako tej podstawowej. Ten że gospodarz na pytanie jak do jego działalności odnoszą się służby sanitarne, weterynaryjne odpowiedział, że wcale się nie odnoszą. Uboju musi dokonać w pobliskiej ubojni i jest to warunek konieczny natomiast dalszy proces przerobu jest na jego osobistą sprawą – w moim interesie leży, aby ta żywność była zdrowa bo jem ją sam,  je moja rodzina, sąsiedzi, a nawet mam stałych klientów którzy potrafią przyjechać  z odległości 100 km.

W  realiach naszego państwa powyższy przykład jest obecnie nie do przyjęcia, ale winniśmy brać przykład z innych.

Potwierdzeniem na fakt, że problem należy jak najszybciej rozwiązać, była Regionalna Konferencja Naukowa Województwa Śląskiego organizowana wspólnie przez Śląską Izbę Rolniczą oraz Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego pt. „Sprzedaż bezpośrednia produktów rolnych”.

Konferencja odbyła się w dniach 25-26 czerwca 2013 w Szczyrku, gdzie Lubuską Izbę Rolniczą reprezentowali Eugeniusz Niparko oraz Andrzej Kuziemski. Uczestniczyli w niej rolnicy z całej Polski a prelegentami byli:

–  Roman Włodarz-Prezes Zarządu ŚIR – „Identyfikacja problemów i barier formalno-prawnych w zakresie sprzedaży bezpośredniej”

– Piotr Gajos – Wojewódzki  Inspektor  Weterynaryjny – „Obowiązujące przepisy określające bezpieczeństwo produktów pochodzenia zwierzęcego, a w szczególności wymagania weterynaryjne przy ich sprzedaży bezpośredniej”

– Józef Lipa – Kierownik Oddziału Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku – Wojewódzkiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Katowicach – „Obowiązujące przepisy w zakresie sprzedaży bezpośredniej i przetwórstwa, których kontrola przestrzegania należy do kompetencji SANEPIDU”

– Michał Jordan – Przewodniczący Zarządu PZŁ w Bielsku-Białej, Łowczy Okręgowy – „Problemy sprzedaży bezpośredniej dziczyzny”

– Czesław Nowak – Uniwersytet Rolniczy w Krakowie – „Przykłady korzystnych rozwiązań dotyczących sprzedaży bezpośredniej w krajach Unii Europejskiej”

– Rafał Serafin – Prezes Fundacji Partnerstwo dla Środowiska, Kraków – „Kampania na rzecz Sprzedaży Bezpośredniej-korzyści dla rolników”

– Józef Kania – Uniwersytet Rolniczy w Krakowie – „Sprzedaż bezpośrednia z drobnych gospodarstw rolnych – stan aktualny i perspektywy  w nowym okresie programowania 2014 – 2020”

Na konferencję, mimo wcześniejszej zapowiedzi, nie przybyli:

– Dorota Niedziela – Poseł na Sejm RP – Przewodnicząca Sejmowej Podkomisji Nadzwyczajnej do spraw zmian Legislacyjnych dotyczących sprzedaży bezpośredniej produktów rolnych.

– Jan Krzysztof Ardanowski – Poseł na Sejm RP – Zastępca Przewodniczącej Podkomisji  jak wyżej.

Jak widać z powyższego zakres zagadnień poruszanych na konferencji był znaczny, a wnikliwość analiz przeprowadzonych przez niektórych prelegentów, godna podziwu  stąd chcących zapoznać się głębiej z materią odsyłam do Śląskiej Izby Rolniczej.

Na konferencji padały różne wersje limitowania wielkości podaży produktów z gospodarstwa, z reguły były to limity kwotowe od 5 do 10 tys. zł/rok.  Uważamy, że wyznaczanie kwotowe jest błędne gdyż ceny za produkty są sprawą umowną. Najbardziej odpowiednim, moim zdaniem, sposobem limitowania wielkości produkcji  jest zdolność produkcyjna gospodarstwa i wzorem  Węgier, ustalenie limitów ilościowych na poszczególne produkty np. produkcja powideł, konfitur, przecierów, soków itp. w wysokości  5200 kg/rok, mąki, kasz – 7000 kg/rok, przerób mleka 1000 l/ tydzień.

Życzyć należy zainteresowanym rolnikom, aby problem został rozwiązany pozytywnie i nie skonstruowano kolejnego bubla legislacyjnego.

                                                                                                                                                Andrzej Kuziemski

GALERIA:

Digg this!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!
  Copyright ©2024 Lubuska Izba Rolnicza, wszystkie prawa zastrzeżone.