Główna » Aktualności, Wyróżnione

WIZYTA MINISTRA ROLNICTWA W WOJEWÓDZTWIE LUBUSKIM

Autor: Red. dnia 9 lipca 2024

4 lipca br. Czesław Siekierski Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi spotkał się z lubuskimi rolnikami. Inicjatorem spotkania była Lubuska Izba Rolnicza a gospodarzem wydarzenia – Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego. W spotkaniu uczestniczyli: Zarząd Lubuskiej Izby Rolniczej z Andrzejem Kałek Prezesem LIR na czele, Marek Cebula Wojewoda Lubuski, Stanisław Tomczyszyn Poseł na Sejm RP, Wiktor Szmulewicz Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, Zbigniew Kołodziej Członek Zarządu Województwa Lubuskiego, Władysław Piasecki Przewodniczący Lubuskiego Forum Rolniczego, dyrektorzy (lub przedstawiciele): Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Lubuskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, Urzędu Marszałkowskiego, Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego,  przedstawiciele lubuskich winiarzy,  pszczelarzy i  hodowców.

Województwo lubuskie to kolejny odwiedzony przez Ministra region. „Spotykamy się by dokonać oceny sytuacji w rolnictwie, co jest ważne, jakie są problemy na dziś, co powinniśmy zrobić, by poprawić sytuację w rolnictwie. Dyskutujemy także z o tym, jakie zmiany były przygotowane, co udało się zrealizować. Nasze rozmowy są także przygotowaniem do prezydencji Polski w Unii Europejskiej w 2025 roku i przedstawienia propozycji zmian w przyszłej wspólnej polityce rolnej”.

Stanisław Tomczyszyn podkreślił wiedzę i doświadczenie Ministra także jako parlamentarzysty europejskiego, który wie jak prowadzić dialog w tej trudnej sytuacji jaka powstała w wyniku kumulacji pandemii, wojny na Ukrainie i Zielonego Ładu. oraz Podziękował Ministrowi za włączenie się do tych trudnych rozmów. Podkreślił także rolę Izb Rolniczych w rozmowach z Rządem „krzyki i blokady być może, że choć słuszne, nie powodują, że sprawy idą do przodu. Do przodu idzie dialog i współpraca. Dziękuję za tą bytność dzisiaj na Ziemi Lubuskiej i myślę, że wsparcie naszych posłów w tej materii też będzie mocno odczuwalne”

Wojewoda Lubuski wyraził nadzieję, że dzięki wizycie Ministra resort rolnictwa uwzględni charakterystykę naszego regionu, w którym dominują gospodarstwa wielkoobszarowe, tak odmienne od tych rozproszonych na wschodzie Polski. Zapewnił o swoim stałym kontakcie z lubuskimi rolnikami jednocześnie dziękując Ministrowi za przybycie, „za to, że możemy z „Szefem”, który wyznacza kierunek polskiego rolnictwa spotkać się dziś i porozmawiać”

Zbigniew Kołodziej: „to pierwsza okazja spotkania się z Panem Ministrem w Urzędzie Marszałkowskim i mam nadzieję, że nie ostatnia. Jako Urząd Marszałkowski w ramach swoich możliwości staramy się jak najwięcej wspierać działania Izby Rolniczej i instytucji okołorolniczych. Myślę, że sytuacja, jaka obecnie ma miejsce w rolnictwie powoli będzie rozwiązywana z korzyścią dla rolników, którym również jestem. Wiem, o czym rolnicy mówią, znam ich problemy dnia codziennego i mam nadzieję, że wspólnie uda nam się te problemy rozwiązywać”.

Wiktor Szmulewicz: „spotykamy się, ponieważ chcemy by na płaszczyźnie Izby stworzyć platformę do porozumienia. Był czas protestów, jest czas do dialogu. Polityka rolna jest wspólna dla całego kraju, jednak każdy region ma swoją specyfikę i często różne problemy, które wspólnie z Ministrem chcemy poznać”. Wyraził opinię, że protesty które miały miejsce są wynikiem słabego przedstawicielstwa rolników. „W obecnym składzie europosłów nie ma niestety osoby ściśle związanej z rolnictwem. Wziąwszy pod uwagę fakt, że 32% budżetu Unii Europejskiej jest przeznaczane na rolnictwo, jest to swego rodzaju tragizm. Stąd musi być mocne lobby od organizacji rolniczych”.

Czesław Siekierski przed oddaniem głosu rolnikom, przedstawił cel swojej wizyty.

„Chcemy dokonać oceny, swoistego przeglądu polityki rolnej w kontekście ostatnich 20 lat. Co się zmieniło w rolnictwie i w jakim kierunku pójść.

Ostatni rok był rokiem bardzo trudnym dla rolnictwa ze względu na niską opłacalność produkcji rolniczej, wynikająca m.in. z wysokich cen nawozów, energii, inflacji. Do atmosfery niezadowolenia jaka powstała dołączyło otwarcie granic z Ukrainą.

Wszyscy mamy świadomość zmieniającego się klimatu i odczuwamy tego skutki. Przeciwdziałanie zmianom klimatycznym ma swoją cenę, ale koszty ich poniesienia w rolnictwie poprzez zaproponowany „Zielony Ład” były bardzo drastyczne. Planowane ograniczenie stosowania środków ochrony roślin, nawożenia, ugorowanie, okrywa glebowa – wszystkie te narzucone wymogi przyczyniły się nie tylko do wzrostu dodatkowych kosztów ale także do dodatkowych obciążeń administracyjnych wobec rolników. Rolnicy jasno mówili: my wiemy jak prowadzić gospodarstwo, wiemy na czym polega dobrostan zwierząt, wiemy jak dbać o ziemię, nie narzucajcie nam zasad ze szczebla europejskiego.

Zielony Ład jest potrzebny ale musi być racjonalnie wprowadzany, zgodnie z oczekiwaniami, specyfiką i wymogami w rolnictwie. I oto będziemy zabiegać podczas polskiej prezydentury w Unii Europejskiej”.

Minister odniósł się także do obecnej sytuacji politycznej – wojny na Ukrainie, działań  Rosji na światowych rynkach zbóż, otwarcia granic i skutków podjęcia tej decyzji dla państw ościennych.

Szacuje się, że tegoroczne zbiory zbóż w Polsce będą o 5% niższe, a pomoc finansowa dla producentów zbóż jest już opracowana. Podejmowane są także działania w kierunku uzyskania środków pomocowych dla sadowników, producentów owoców miękkich, winorośli, których gospodarstwa ucierpiały w wyniku tegorocznych przymrozków i gradobicia. Wielkości strat będą znane po zakończeniu prac komisji szacujących te straty. Planowane jest też zwiększenie wsparcia dla produkcji zwierzęcej, która wpływa na pewną równowagę z produkcją roślinną.

Wspomniał także o działach związanych z rolnictwem jak m.in. gospodarce leśnej i wodnej. Polska jest uboga w zasoby wody, stąd niezbędne są działania związane z jej zatrzymaniem, szczególnie w ujęciu rolnictwa.

Uporządkowania wymaga także kwestia kompetencji i podziału odpowiedzialności poszczególnych jednostek państwowych jak m.in. Wody Polskie, którym należy dać większe możliwości działania nie tylko na szczeblu wojewódzkim czy powiatowym ale także gminnym, ponieważ nie wszystkim da się sterować centralnie.

„Są obszary, które były niepotrzebnie osuszone, a teraz trzeba je racjonalnie nawodnić, mądrze, spokojnie, po ustaleniach z rolnikami. To nie są wielkie masowe powierzchnie. Jeśli wejdziemy na jakiś obszar torfowisk, łąk rolniczych to trzeba będzie za to zapłacić. Uchroni nas to przed powodziami, negatywnymi skutkami zmian klimatu”.

Minister odniósł się także do strategii „Od pola do stołu”, szczególnym łańcuchu, w którym rolnik jest najsłabszym ogniwem, ponieważ nie ma wpływu na środki produkcji, ceny nawozów, maszyn, środków ochrony roślin, cenę sprzedaży.

Zwrócił się do rolników o pomoc w tworzeniu aktualnej polityki rolnej, w czym minister rolnictwa, uwzględniając szczególnie sprawy budżetowe nie ma łatwego zadania. Powiedział, że rolników trzeba bronić, ale też rolnicy sami muszą się organizować, by być siłą na rynku, podając jako przykład sektor mleczarski, który nie ma przebicia w stosunku do dużych sieci handlowych, które dyktują warunki.

Głównym założeniem cyklu spotkań z Ministrem Rolnictwa organizowanych przy współudziale Izb Rolniczych jest dostarczenie informacji i wypracowanie wspólnie z Rządem kierunku działań. „Ważne jest także nagłośnienie tych spraw w mediach i dotarcie do konsumenta, by wiedział skąd ta żywność którą ma na stole pochodzi. Że nie jest to „ta” czy „inna” sieć tylko rolnik, przetwórca, a dopiero później pośrednik, handlowiec. Trzeba tworzyć pozytywny lobbing na rzecz rolnictwa, artykułów, produktów rolnych i żywnościowych mających ogromny wpływ na stan naszego zdrowia”.

Na zakończenie Czesław Siekierski zachęcił do zadawania pytań i przedstawiania stanowisk zapewniając, że na wszystkie zostanie udzielona odpowiedź – „Nie chcę nikogo oszukiwać i jeśli czegoś nie mogę zrobić, to o tym powiem i wyjaśnię dlaczego. Czy moja pozycja jest za słaba, czy na przeszkodzie stoją uwarunkowania ekonomiczne, zewnętrzne, regulacyjne czy jeszcze inne”.

Zapowiedział także kolejną wizytę w województwie lubuskim pod koniec bieżącego roku.

Podczas spotkania uczestniczący w nim rolnicy poruszyli następujące kwestie oraz zadali pytania:

  • Czy Ministerstwo Rolnictwa będzie prowadziło rozmowy z Ministerstwem Klimatu na temat kontynuacji programu usuwania folii rolniczych?
  • Jakie działania zostały podjęte przez Rząd RP w sprawie zablokowania napływu płodów rolnych, w szczególności zbóż, zza wschodniej granicy?
  • Czy nastąpi umorzenie IV raty podatku rolnego?
  • Czy w nowej perspektywie finansowej Minister Rolnictwa będzie proponował utrzymanie dopłat obszarowych, czy przejście na dopłaty do produkcji?
  • Kiedy zostaną wypłacone środki za suszę 2023r, jak przebiegają prace nad wnioskami dopłat do zbóż i dopłatami obszarowymi?
  • Kiedy wróci sprzedaż ziemi w celu powiększenia gospodarstwa rodzinnego? (powierzchnie większe niż 2 ha)
  • Na jakim etapie są wnioski na Modernizacje gospodarstw obszar D, których nabór trwał od 5 czerwca do 19 lipca 2023 r.?
  • Jak długo zostaną utrzymane Ekoschematy, zwłaszcza dobrostanowe, ponieważ realizacja niektórych praktyk wymaga poniesienia znacznych nakładów finansowych?
  • Ekoschemat dobrostan zwierząt. Dlaczego brak jednoznacznej informacji o możliwości otrzymania płatności dobrostanowej do krowy mięsnej mamki, która rok wcześniej była zgłoszona jako jałówka mięsny opas ?
  • Jaki jest sens szacowania szkód suszowych przez komisje powoływane przez wojewodę, skoro aplikacja przy wyliczaniu strat nie uwzględnia danych z raportu szacowania tych komisji ?
  • W odniesieniu do Dyrektywy Unijnej która nakazuje przywrócenie warunków przyrodniczych (zalanie terenów wcześniej zmeliorowanych, wzdłuż biegu rzeki Warty i Noteci ) – kiedy nastąpi realizacja tego projektu i na jakim areale?

Obecnie na tych terenach prowadzona jest działalność rolnicza – w jakim stopniu będzie to dotyczyło rolników lubuskich?

Prócz wyżej zadanych pytań mających charakter ogólny, dotyczących wielu rolników, podczas spotkania zostały przedstawione także następujące wnioski:

  • prośba o pomoc w rozstrzygnięciu sporu dotyczącego przedłużenia umowy dzierżawy z KOWR firmy Tipperary Farms Sp. z o.o w Kruszynie;
  • apel o pilne utworzenie Ośrodka Produkcji Rolniczej zgłoszony przez prezesa Przedsiębiorstwa Rolnego „Skioldpasz” Sp. z o.o. Lubinicko Stanisława Zawadzkiego w związku z kończącą się umową dzierżawy z KOWR.

Argumentując powyższe wnioski Stanisław Zawadzki powiedział: „Gospodarstwom, w których była prowadzona bardzo duża produkcja mleka i mających duże obciążenie kredytowe w czasie wprowadzania ustawy z dnia 16 września 2011 r trudno było podjąć decyzję o wyłączeniu 30% gruntów. Wymienione gospodarstwa – Tipperary Farms Sp. z o.o i „Skoldpasz” Sp. z o.o. posiadają 25% krów pod kontrolą użytkowości mlecznej w województwie lubuskim.

Dla gospodarstw prowadzących takie hodowle, ustawa o dzierżawie rolnej powinna być wielopokoleniowa Nie da się bowiem dalekosiężnie inwestować, nie mając pewności długoletniej dzierżawy. Decyzje, na które czekamy muszą zapaść w Ministerstwie Rolnictwa a nie w Oddziałach Terenowych KOWR, które z tymi tematami mogą sobie nie poradzić. Likwidacja tych gospodarstw zaprzepaści wieloletnią pracę hodowlaną a wielu ludzi pozbawi miejsc pracy. Ich odtworzenie będzie bardzo trudne, wręcz niemożliwe”.

Aneta Jędrzejko

Digg this!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!
  Copyright ©2024 Lubuska Izba Rolnicza, wszystkie prawa zastrzeżone.